znowu przyszło mi płakać za to że chciałam się śmiać

piękny zegarek

co mnie wkurwia? 

to że wszyscy wokół widzą we mnie śmieszka, zawsze uśmiechniętą dziewczynę ogłaszam wszem i wobec : tak, mam setki problemów i często płaczę chociaż staram się być twarda jak skała ale i tak wolę się uśmiechać bo po co mam się użalać nad sobą przy wszystkich zrozumcie że najwięcej uśmiechają się ci którzy wiele przeszli

kto by pomyślał że ten rok znowu będzie ciężki, że dostaniemy za swoje. kto by pomyślał że w przyszłym roku już nie wyślę to babci kartki na dzień babci, że jej pobyt u nas zakończy się tak szybko, że odejdzie , że umrze

mimo radości z ślubu kuzyna czy to komunii chrześniaka. to i tak te małe radości przyćmiła śmierć babci, nikt jak mi się wydawało bliskich mi osób nie zapytał jak się mam jak się czuje. okazało się że jestem sama że nie mam bliskich ludzi , 

przechodzę trudny czas na nic nie mam ochoty, nie chcę nikomu nic mówić bo każdy ma coś. myślałam że jestem twarda mocna dam sobie radę nie daje rady

ale znowu to nie był mój rok wszystko było nie tak 

kogo obchodzi mój ból, nikogo. niby wydawało mi się że dla dziewczyn jestem ważna, ale jak się później okazało to nie. nie jestem ważna

" PRZEPRASZAM ŻE ŻYJĘ TO SIĘ WIĘCEJ NIE POWTÓRZY"

i tak sobie myślę że jakby człowiek zmarł to nikt by tego nie zauważył. tak bardzo ludzie są skupieni na swoich problemach i na sobie że zapominamy o innych. tak sobie myślę że świetnie bawią się beze mnie. ja to dodatek do imprezy. zaprasza się mnie bo tak wypada. dochodzę do wniosku że nie pasuję do pewnych ludzi 

kiedy znikasz nikt tego nie widzi. nikt się nie zainteresuje dlaczego  cię nie ma. mam trudny czas potrzebuję troski zainteresowania. mimo że jestem wdzięczna to ten rok nie przyniósł mi nic dobrego i pewnie nie przeniesie przypomina mi się rok sprzed 3 lat