sobota, 6 listopada 2021

czy żałuję nie


 czy żałuję że pracowałam w tym małym sklepiku, nie żałuję. żałuję tylko że nie dostałam szansy by pracować dłużej. z różnych względów i powodów mi nie pozwolono. 

pamiętam jak weszłam do tego sklepu pierwszy raz tam weszłam byłam przerażona, czułam się tam nie swojo i dało się odczuć złą atmosferę. oj tak była tam atmosfera nie sprzyjająca pracy dobrej pracy. miałam wrażenie że pracuje w krporacji każdy patrzy na ciebie byś ty jak najwięcej obsugiwał, ale by cię trochę poduczyc przypominać to nie radź sobie

z jednej strony cieszę się że zostałam zwolniona z tego sklepu, bo atmosfera tam była straszna nie sprzyjająca 

najlepiej byś wszystko ogarnął jak najszybciej , a ja jakoś nie ogarnęłam tego wszystkiego. jak już się człowiek powoli zaczoł popełniać mniej błędów i panować nad strachem 

to czego się nauczyłam to moje. tak się zastanawiam kogo oni tam szukają, jak co chwila kogoś zwalniają, lub dziewczyny się same zwalniają ? co w tym miejscu jest nie tak. 

tak się zastanawiam co ze mną jest nie tak...

a może wszystko ze mną jest ok, tylko ludzie jakoś tego nie widzą, bardzo bym chciała mieć prace, mieć własne pieniądze by się nie prosić o nic, nie prosić się o pieniądze. by mieć na wszystko , by być  niezależnym 

kiedy patrzę na ten mały sklepik w którym pracowałam to jakiś koszmar, naprawdę trzeba wszystko ogarnąć jak najszybciej. albo mieć większe doświadczenie w handlu. ja miałam tylko na dziale mięsnym w Polo Markecie i nc oprócz mojego małego działu mnie nie interesowało 

mogłam ewentualnie później pomóc dziewczynom,  jakby potrzebowały  a tu musiałam wszystko ogarnąć

weź tu ogarnij wszystko w 3 tygodnie, wiem jest to możliwe ale nie każdy jest orłem. czasem mam wrażenie że pracodawcy mają trochę za duże wymagania no ale może się mylę

tak to jest u prywaciarza, zresztą wiedział że pracowałam tylko na dziale mięsnym mógł dać mi jeszcze szansę 

tak jestem wdzięczna za tą możliwość pracy przez  te kilka tygodni. 

czasem zastanawiam się co ze mną jest nie tak że nie mogę się zatrzymać na dłużej,

czasem tak bardzo się angażuję ża zapominam o sobie, o tym by zadbać o swoje potrzeby, o swoje pasje. poświęcam swoją wizytę u kosmetyczki nie proszę o wolne by móc iść , nie robię swoich treningów i czuje się z tym fatalnie. zaprzestaje chodzenia na moje ukochane zajęcia, choć gdy miałam wolne lub rano mogłabym iść to jakoś się nie składało

potrzebuję by ktoś mi pomógł podał pomocną dłoń, poddałam się. jestem zmęczona całą tą sytuacją

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

wycieczka

  Pamiętam jak w liceum, zaocznym bo to takiego chodziłam, bo miałam jeszcze praktyki, więc nie mogłam chodzić do normalnego, a poza tym wyb...