moje ręce stworzone dla blizn, moje oczy stworzone do łez, moja dusza stworzona do cierpienia
nie mogę wam obiecać że się nie zabije już nie. jest mi tak strasznie źle czasami wolałabym zniknąć. jestem dokładnie taka jaka mam być właśnie taką siebie lubię.
jestem zniszczona psychicznie i emocjonalnie. dosłownie i metaforycznie, ale każdego dnia wychodzę na zewnątrz z uśmiechem na twarzy. moim jedynym ukojeniem jest spanie, kiedy śpię nie jestem smutna, nie jestem zła nie jestem samotna. uwielbiam spać. moje dłonie są zimne, nie wiem czy od pogody , czy od tego że w środku jestem martwa
umieram, ale nie martw się. nic nie zobaczysz , ja umieram sobie tak po cichu od środka samotnie. codziennie ukrywam swój smutek i ból. chyba dobrze mi to wychodzi bo nikt jeszcze nie zauważył. mam taki charakter który łatwo skrzywdzić, choć nie widać ran pozostają blizny . udawałam że nie boli, ale bolało jak wszystko inne o czym nie mówiłam ja właśnie taka jestem ogrzewam wszystko naokoło siebie a sama się wypalam
już nie daje sobie rady z uśmiechem i udawaniem że jest dobrze choć jest okropnie. myślę tylko o tym żeby usiąść sama z żyletką w ręce i zrobić kolejne kreski na ręce. nie każdego dnia mam siłę aby udawać że wszystko jest dobrze. nie martw się o moje blizny na ciele to w głowie są dużo gorsze
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz